Lelumpolelum Lelumpolelum
174
BLOG

Zwyciestwo Powstania.

Lelumpolelum Lelumpolelum Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Nie rozumiem jak można twierdzić, że Powstanie Warszawskie było nieporozumieniem i nigdy nie powinno wybuchnąć. Ludzie, którzy tak mówią, na czele z  ministrem Sikorskim po prostu nie myślą i nie potrafią analizować. Nie znają się też na historii konfliktów militarnych.

W zamierzchłych czasach drobna część Legionów stanęła do boju z wojskami macedońskiego króla Pyrrusa. Bitwę przegrali ale swój cel osiągnęli. Osłabili tak bardzo wojska przeciwnika, że ten w rezultacie wojnę przegrał. Czy więc ich porażkę można nazwać "głupotą", "klęską", "nieporozumieniem". Jak najbardziej nie. Celem bowiem wojny nie są pojedyncze efektowne zwycięstwa ale osiągniecie zamierzonych celów. Jeśli cele zostaną osiągnięte to klęski czci się i pokazuje jako chwalebne przykłady.

W historii II Wojny Światowej po każdej stronie konfliktu znajdziemy wiele klęsk, przyczyniających się do ostatecznego zwycięstwa i jakoś nikt nie rozdziela szat, że podejmowano nieudane próby wskutek których tracono olbrzymią część środków zaangażowanych w realizację owych. Nikt nie nazywa ofiary walczących w nich ludzi daremną.

Alianci dla przykładu w 1942 lądowali w Francji na plażach Dieppe. Walki te były dla nich koszmarną klęską. Stracili większość sprzętu, desant nie wydostał się z plaż, żołnierze zostali zdziesiątkowani i wielu z nich trafiło do niewoli.  Ale jakoś nie słychać głosów potępienia w ustach zachodnich historyków. Zdają bowiem oni sobie doskonale sprawę z celów jakie miał ten desant. Chodziło o wypróbowanie koncepcji desantu, przygotowanie się na lądowanie w Normandii. I jako taki desant w Dieppe osiągnął zamierzone cele.

Jaki to ma związek z Powstaniem Warszawskim? Celem tego zrywu wcale nie było przecież pokonanie Niemców, co było absurdem. Powstańcy pragnęli nade wszystko odzyskać niepodległość Biało-Czerwonej. Pokonanie Niemców nawet siłami całego AK nie było możliwe. Oceniając Powstanie należy więc zadać pytanie czy przyczyniło się ono do niepodległości? Odpowiedź jest przecież oczywista. Jak najbardziej tak. Krew i poświecenie walczących w nim ludzi przez długi czas była niezatartym znakiem dla kolejnych pokoleń. Przykładem, który choć tragiczny, wlewał w dusze Polaków otuchę, pokazywał iż istnieje pewna ciągłość pokoleniowa, że miedzy Listopadem, Styczniem, Sierpniem a Solidarnością jest więź.

Krytykują Powstanie tylko ludzie głupi albo podli. Tacy, którzy nigdy by w nim nie walczyli, za to walczą na co dzień o swoje. Słowo "wspólne" jest im dalekie, bo wolą własne. Nie walczą o dobro kraju w aspekcie historii bo nie rozumieją co znaczy Rzecz Pospolita.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura